Przeszukałam schowek na miotły , łazienkę , kuchnię i salon w poszukiwaniu jajka i zagubionych postaci . Przecież bez nich opowiadanie nie istnieje. Nagle rozległ się pisk Surami . Popędziłam w stronę z której dobiegał odgłos .Dotarłam na strych . Chłopacy (Satoru i Kaito) próbowali odciągnąć jajko Draculę od Surami która z przerażenia kuliła się na podłodze .
-No , no ... Jajko ma gust . Wybrało najsmaczniejszą .
-Cicho bądź , ty jesteś ładniejsza . Niech ciebie schrupie na wielkanocne śniadanie .
Jajko oczywiście mnie obrało sobie na cel . No ładnie ... teraz będę musiała sobie załatwić dublerkę . Więc wracając do jajka ... zaczęło się łasić . Dokładnie tak jak kot . Wiem ,wiem . Jajka nie chodzą , to jajo też nie chodziło ,tylko latało . Wyraz jego "twarzy" też się zmienił , był uśmiechnięty . Jajko się uśmiecha , no fajne są te święta. Ostrożnie wzięłam jajo na ręce i zaczęłam głaskać . Ono mruczało , dokładnie jak kot . Swoją drogą fajny prezent od autorki ... jajko które gryzie wszystkich oprócz Lucy . Już go lubię ... chyba że to ona .
-On czy ona ?
-Zdecydowanie jestem ona . - Jajko powiedziało to delikatnym głosem . Trzeba przyznać mogłaby śpiewać w operze z takim głosem . STOP ! Czy to jajko gada ? No ... wow ! Skąd autorka je wzieła .
-Jajko się uśmiecha,mówi,lata ,a na deser jeszcze gryzie. Dzwonię do autorki skąd je wzięła.
Pobiegłam do pokoju po telefon . Wybrałam numer autorki i zadzwoniłam .
-Halo ?
-Autorko , skąd wzięłaś to jajko ?
-Z wyobraźni , a co ?
-Jest fajne .
-Jak to fajne ?! Przecież miało was pozjadać żebym mogła mieć spokój !Zaraz u was będę .
Oczywiście za chwilę z szafy wylecieli chłopacy. Jak oni się zmieścili w dwu drzwiowej ubraniówce ? Jajko w każdym razie zaczęło ich podgryzać ,a oni zwiali z powrotem do szafy .Ciekawe gdzie jest Surami ... więc idę poszukać jej w kuchni. W kuchni właśnie gotowała się woda gdy ... wyskoczyła Surami i złapała jajko . Wkrótce jajko zaczęło piszczeć , bo zostało wrzucone do wrzącej wody .
-To co ? Robimy żurek z jajkiem na twardo ? - Surami najwyraźniej poprawił się humor od dźgania jajka ostrym nożem .-Masz za swoje .
-Nie znałam cię od tej strony . Może powinnyśmy kiedyś zrobić taki babski wieczór i pogadać o tym co lubimy i w ogóle .
-Możemy . Ale ja na razie wole się poznęcać nad jajkiem .
Zadzwonił dzwonek do drzwi . Chyba jej się nie spodoba że jajko zostało "lekko" uszkodzone . Otwarłam drzwi . Stała w nich autorka z laską dynamitu .
-Masz ! -oddała mi podpalony dynamit . Odruchowo wyrzuciłam ją przed siebie . Mieliśmy specjalne szkolenie jak to odpowiednio robić . Dynamit oczywiście wpadł do samochodu w którym siedziała autorka . Po 2,5 sekundy krzyku rozległo się wielkie bum .
-Ludzie kto teraz poskłada autorkę ?
-Przecież ona może napisać że cudem przeżyła . - Na ten "mądry" plan wpadł Luke .
-Ciekawe od kiedy trupy piszą że nie umarły ... bardzo mądre Luke.
-Nieważne ,chodźmy zjeść żurek .
-Masz rację .
Oto bardzo krótki oneshot wielkanocny . Miło wiedzieć że nie żyje . Wkrótce może pojawi się oneshot z okazji 100 wejść , albo poczekam do 500. Zobaczy się . W każdym razie ... mam nadzieję że smakowało bohaterom ;p
Rany boskie xD Ty jesteś boska! Padam ze śmiechu, gdy to czytam! xD Tylko pisze się "chłopaki" bądź "chłopcy" :) Tak na przyszłość :P
OdpowiedzUsuńAle rozdział naprawdę genialny xD Ja chcę tych oneshotów więcej! 'Kto teraz poskłada autorkę?' xD Na serio, geniusz z ciebie ^^
Pisz rozdział ;3
Poza tym, u mnie 19 rozdział :]
Usuń