piątek, 29 marca 2013

Rozdział II - Odnaleziona

Szliśmy chwilę i dziwnym trafem wyjście zaczęło się oddalać .
-Zakłócenia przestrzeni ... ciekawe .
-Co to znaczy ? - W końcu Luke się odezwał .
-To znaczy że strażnik jest blisko i BakuLock zaczyna reagować .
-Ale nie wybuchnie , nie ?
-No sam nie wiem .
-To może ty to trzymaj .
Sześcian w końcu trafił do mnie . W końcu wyjście znów wyglądało normalnie i było blisko . Oczywiście ta chwila nie trwała wiecznie , później wyjście stało się wielkości dziurki do klucza , a BakuLock zaczął się świecić na niebiesko .
-Ratunku !!! - chwilę ciszy przerwał przeraźliwy krzyk dziewczyny ,która po prostu wtoczyła się do jaskini. Chwilę później dokładnie było widać wejście , a w nim ogromnego Atlantisa . Dziewczyna momentalnie się podniosła i staranowała nas .
-Uważaj !
Ale BakuLock już przeleciał dwa metry i leżał u stóp Kairo . Ten z zadowoleniem podniósł go i ukłonił się .
-Dziękuje za prezent . Miło że o mnie myślicie .
-Oddawaj,ty chińska podróbo(tak nazwali mojego kolegę z klasy dop.autorki) !
-Muszę zanieść to mojemu mistrzu .
I gdy szykował się do odejścia sześcian wyrzucił z siebie falę energii . Nasz ukochany brunet przeleciał około 10 metrów i walnął głową o ścianę jaskini.Nawet jest przystojny.Słodko wygląda jak "śpi".Normalnie ciągnie mnie żeby sprawdzić czy to on , bo po prostu go nie poznaje . Znaczy jak go widziałam po raz pierwszy też miał czarne włosy , był chudy i umięśniony , ale jego szare oczy wyrażały tylko  nienawiść.Nie myśl teraz o tym Lucy ,nie myśl . BakuLock upadł niedaleko Atlantisa ,a ten jednym ruchem wziął go w paszczę .
-Zostaw , bo poślinisz ! Zepsujesz ! Ty wredny gadzie !
Smok na chwilę zniżył łeb , ale po chwili go podniósł .
-Twój pan to trup ,a ty se w kulki lecisz ?
W oczach Atlantisa można było dostrzec iskierki rozbawienia . Po chwili zrzucił mi na głowę sześcian . Syknęłam z bólu i szybko wzięłam to co mi zrzucił .
-On nie jest moim panem .
-To ty umiesz mówić ?!
-Oczywiście . A teraz możesz coś dla mnie zrobić ? Zdejmij to .Tym mnie kontroluje .
Pochylił się . Teraz dopiero zobaczyłam że ma obroże z nadajnikiem . Wyjęłam scyzoryk i kilkoma szybkimi ruchami przecięłam ją . Gładko poszło .
-Masz u mnie dług !
-Wiem że mam .Mam jeszcze jedną prośbę . Czy mogę zostać twoim bakuganem strażniczym ?
-No ... eto ...
-Podobno masz już bakugana ?
Za mną stał Luke. A oni nie mieli przypadkiem szukać tej dziewczyny ?
-No oficjalnie to mam ,a nieoficjalnie nie mam .
-Czyli ?
-Że wszyscy sądzą że mam już strażnika , a ja go nie mam !
-To zgodzisz się ?
-Sama nie wiem , dobra Atlantis zostajesz na okres próbny .
Smok zmienił się w kulkę i wskoczył w kieszeń moich szortów . Spojrzałam na wejście stała w nich młoda, zielonooka brunetka . Razem z bratem i ojcem podeszliśmy do niej . Zgięła się wpół i wlepiła wzrok w ziemię .
-Przepraszam . Przepraszam , naprawdę nie chciałam . Nie wiedziałam że to coś jest takie ważne .-Palcem wskazała na sześcian i gdy go dotknęła zaczął się świecić na błękitno . Wkrótce kostka mieniła się kolorami tęczy , a ścianki popękały . Można było dostrzec czarno-błękitną  kulkę . Dziewczyna wyciągnęła ręce i   bakugan spokojnie spoczął w jej rękach .
-Co to ma być ?!
-To twój nowy bakugan .
-Ale ... jak ?
-Później ci wytłumaczymy .


Wiem , nudy . Jeśli chcecie wiedzieć przy jakiej piosence to pisałam to proszę : SEREBRO - Сладко
Miał być inny tytuł ,ale po prostu zmieniła trochę rozdział i jakoś tak wyszło . Rozdział dedykuje Melte i Michalusowi  . Dzięki za komentarze . Ah ... spokojnie Kairo żyje . Przynajmniej na razie . Do zobaczenia w następnych rozdziałach ;p



2 komentarze:

  1. Pewnie, że żyje. Nie uśmierciłabyś (podobno) przystojniaka. Szkoda takiego :D
    A rozdział naprawdę fajny, jednak trochę się gubię w dialogach i nie wiem kto co mówi. Poza tym super ^^ Dawaj zdjęcie Kairo! xP
    No, czyli Lucy ma Bakugana, tak...? Atlantis, git!
    Chcę więcej, daj coś szybko.
    U mnie tez niedługo new.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak mówiłam, tak się stało, rozdział 18 już jest :)

      Usuń