-Tato , może lepiej zabrać Kairo .
-Oszalałaś ! On to podstępny typek .
-Ale może się do nas przyłączy .
-Tak , jasne i będzie zbierał codziennie dla nas fiołki żeby odkupić winy .
Atmosfera się trochę rozluźniła gdy weszliśmy do samochodu . Teraz pewnie wrócimy do biurowca .
***
W biurze ojca siedziałam ja , czarnowłosa i Luke . Ojciec poszedł gdzieś zadzwonić . Tak w sumie nie spytaliśmy się jak ma na imię brunetka , ani ile ma lat . Trzeba nadrobić te luki w znajomości .
-Tak w ogóle ile masz lat i jak masz na imię ?
-Jestem Surami Irmis ... mam 17 lat . A wy ?
-Ten idiota to mój brat . Nazywa się Luke i ma 16 lat.
-Wypraszam sobie ! A oto moja siostra , Lucy . Która jest zakochana sama w sobie .
-A spadaj na drzewo , prostować banany .
Dziewczyna wyraźnie się zawstydziła i wbiła wzrok w podłogę . Po kilku minutach ciszy wrócił ojciec z dziwnym wyrazem twarzy .
-Zaraz tu będzie rodzina Kazami.
-Czyli wuja Shun i jego żona , tak ?
-Tak , razem z dziećmi .
-A po co przyjadą ?
-Chcą by tej dziewczyny ktoś bronił , bo wątpią żeby Kairo ustąpił .
Luke i ojciec chwile jeszcze rozmawiali . Chociaż może mi się zdawało ... W sumie chyba zasnęłam .
Luke i ojciec chwile jeszcze rozmawiali . Chociaż może mi się zdawało ... W sumie chyba zasnęłam .
***
(Surami)
Ktoś mi może w końcu wyjaśnić co się stało ? Zaatakował mnie wielki jaszczur których jest bakuganem. Wpadłam do jaskini i staranowałam trzy osoby . Następnie dotknęłam dziwnego sześcianu i nagle ci ludzie gdzieś mnie zabierają . Co to ma być ?
-Czy ktoś mi wyjaśni co się stało ?
-Lucy chyba śpi więc ja ci wyjaśnię . Ten bakugan to posiadacz pewnej ... mocy . Potrafi przemieszczać się pomiędzy wymiarami . Wybrał ciebie jako strażniczkę .
-Dobra i tak nic nie rozumiem .
Do pokoju wszedł czarnowłosy mężczyzna około czterdziestki i rudowłosa w podobnym wieku .
-Och ... Shun już jesteś . Alice ślicznie wyglądasz , a gdzie wasze dzieciaczki .
Za brunetem i rudowłosą szła młoda dziewczyna i chłopak ,chyba w moim wieku. Trzeba przyznać że naprawdę dziś stało się dużo ... dziwnym trafem stałam się strażniczką bakugana , powiększyłam listę znajomych i właśnie poznałam Dana Kuso , jednego z najbardziej wpływowych ludzi w USA . Pięknie , ale mam nadzieję że ktoś nie przerobi mnie na schab bez kości .
-Witaj Dan. Chyba pamiętasz Marinę i Satoru ?
-Och , tych prześlicznych pociech nie da się zapomnieć . Rozgośćcie się .
Teraz wszyscy siedzieli na czarnych biurowych krzesłach które nie wiadomo skąd wzięły się w biurze . Atmosfera była strasznie sztywna . Naprawdę gorzej niż na pogrzebie .
-Więc... Sądzę że powinniśmy ją chronić . Poza tym nie wiadomo czy Kairo nie powróci .
-Wiem , Shun , wiem . Ale co ja na to poradzę ? Mogę kazać tylko moim dzieciom chronić ją .
-W takim razie niech stworzą drużynę . Ona,Luke,Lucy i ...Satoru .
-A ja !?
Młoda brunetka najwyraźniej rozzłoszczona walnęła pięścią w lustro które po prostu rozpadło się na tysiące kawałków . Czarnowłosa syknęła z bólu . Wyjęczała tylko ciche "Przepraszam" i usiadła na krześle .
-Ty , młoda damo masz się uczyć . Zagrożenie z dwóch przedmiotów i dwója z zachowania za bójki . Może i nie jesteś ninja , ale emocje powinnaś trzymać na wodzy .Satoru to potrafi ,więc zasłużył na nagrodę.
Marina milczała aż do końca "spotkania" . Uzgodniono że powinnam zamieszkać w rezydencji państwa Kazami .Jeśli mój ojciec oczywiście pozwoli . Najgorsze było to że nie miałam nic do powiedzenia , chociaż w sumie miałam ,ale się nie odzywałam .Czasami moja nieśmiałość jest strasznie irytująca . Teraz jednak mam większe zmartwienie ... jak powiedzieć o tym ojcu ?
Oto i rozdział ;p Mam nadzieję że się podoba . Na nic innego nie mam pomysłu , chociaż ... wpadł mi pomysł na drugą serie xd A nawet nie skończyłam pierwszej .Oj , oj . Dedykacja dla czytelników. Zaraz też dodam info . Poza ty przepraszam ze nie komentowałam waszych wpisów ostatnio , ale nie miałam czasu. Pisałam rozdział przy Justin Timberlake - Mirrors
-Witaj Dan. Chyba pamiętasz Marinę i Satoru ?
-Och , tych prześlicznych pociech nie da się zapomnieć . Rozgośćcie się .
Teraz wszyscy siedzieli na czarnych biurowych krzesłach które nie wiadomo skąd wzięły się w biurze . Atmosfera była strasznie sztywna . Naprawdę gorzej niż na pogrzebie .
-Więc... Sądzę że powinniśmy ją chronić . Poza tym nie wiadomo czy Kairo nie powróci .
-Wiem , Shun , wiem . Ale co ja na to poradzę ? Mogę kazać tylko moim dzieciom chronić ją .
-W takim razie niech stworzą drużynę . Ona,Luke,Lucy i ...Satoru .
-A ja !?
Młoda brunetka najwyraźniej rozzłoszczona walnęła pięścią w lustro które po prostu rozpadło się na tysiące kawałków . Czarnowłosa syknęła z bólu . Wyjęczała tylko ciche "Przepraszam" i usiadła na krześle .
-Ty , młoda damo masz się uczyć . Zagrożenie z dwóch przedmiotów i dwója z zachowania za bójki . Może i nie jesteś ninja , ale emocje powinnaś trzymać na wodzy .Satoru to potrafi ,więc zasłużył na nagrodę.
Marina milczała aż do końca "spotkania" . Uzgodniono że powinnam zamieszkać w rezydencji państwa Kazami .Jeśli mój ojciec oczywiście pozwoli . Najgorsze było to że nie miałam nic do powiedzenia , chociaż w sumie miałam ,ale się nie odzywałam .Czasami moja nieśmiałość jest strasznie irytująca . Teraz jednak mam większe zmartwienie ... jak powiedzieć o tym ojcu ?
Oto i rozdział ;p Mam nadzieję że się podoba . Na nic innego nie mam pomysłu , chociaż ... wpadł mi pomysł na drugą serie xd A nawet nie skończyłam pierwszej .Oj , oj . Dedykacja dla czytelników. Zaraz też dodam info . Poza ty przepraszam ze nie komentowałam waszych wpisów ostatnio , ale nie miałam czasu. Pisałam rozdział przy Justin Timberlake - Mirrors
Oki, oki... Nie wiem co powiedzieć szczerze mówiąc ;P pewnie to dlatego, że już prawie 22... No więc jest git i czekam na next :P
OdpowiedzUsuń